Archiwa tagu: wigilia

Życzenia Świąteczne

Dziś wigilia, jutro Boże Narodzenie. Święta, w które, zgodnie z podaniami, zwierzęta przemawiają ludzkim głosem. Niechże zatem i wilkołak to zrobi, a nawet złoży życzenia.

A teraz nieco bardziej na serio. Często przy okazji świąt Bożego Narodzenia zostawiamy tylko pierwszy wyraz w nazwie. Święta. Kogo, czego – nieważne. Ważne, że mikołaj, że choinka, że prezenty… Że trochę odsapniemy od pracy, nauki…

Tego wszystkiego oczywiście Wam życzymy. Bo – nie ukrywajmy – te sprawy są istotne, a nawet bardzo istotne. Trzeba odpocząć, naładować akumulatory. Warto zobaczyć się z rodziną. Miło jest dostać prezent, a jeszcze milej – patrzeć na radość kogoś, komu się go dało.

Lecz wciąż jednak najistotniejsza jest pełna nazwa nadchodzących dni i jej znaczenie. Święta Bożego Narodzenia. Upamiętniające fakt, że Bóg – istota, której potęgi i majestatu nie jesteśmy w stanie sobie nawet wyobrazić – postanowił stać się człowiekiem. I to nie od razu kimś dorosłym, pełnym potęgi i chwały. Nie, on obrał dużo trudniejszą drogę. Przyszedł do Nas jako dziecko – słabe, bezradne, małe… Ktoś, kogo trzeba chronić i kim się trzeba opiekować.

I właśnie takie są najważniejsze życzenia, jakie Wam składamy. Żebyście odnaleźli tę małą, ukrytą Bożą iskrę w Was i Waszym przeżyciu świąt. I żebyście nie dali jej światu zgasić w nadchodzącym roku. Tylko tyle. I – aż tyle.

Kess i Tata Wilkołak

P.S. W komiksie, prócz obrazka, narysowanego przez Kess, wykorzystaliśmy ikonę. Również napisaną przez Kess (właśnie – ikony się pisze, nie maluje). Jednak co ikona to ikona. Ważniejsza, niż krasnal z workiem w nieco przygłupiej czapce :).

Dzień przed Wigilią

TW: Boże Narodzenie. Święta nowego życia. Dla dzieci – wigilia, mikołaj, choinka, prezenty. Dla dorosłych – chwila oddechu od codziennego zalatania, możliwość spędzenia czasu ze swoimi dziećmi, małżonkami, sympatiami… Piękny czas. Spokój, odpoczynek w gronie rodzinnym i ogólna życzliwość.

No, chyba, że nie.

Jakoś tak się często zdarza, że akurat przed świętami nagle w pracy jest dużo… no właśnie, pracy. Bo klienci, wydający resztki budżetu. Bo świetny czas na reklamę firmy. Bo później przerwa, więc trzeba nadrobić. Bo… Mnóstwo tych „bo” – zawsze znajdzie się usprawiedliwienie, żeby pracownika, ekhem, „zmotywować” do większego wysiłku.

Akurat tak w tym roku wyszło, że jest całkiem nieźle, a przynajmniej tak się zapowiada. W wigilię mam nie pracować, nikt na mnie nie krzyczy, żebym siedział do oporu. Nawet jakaś taka atmosfera świąteczna panuje.

Ale – bywało już różnie. Komiks zatem powstał w geście solidarności z tymi, którzy właśnie teraz mają „różnie”. Nie łamcie się. I – Wesołych Świąt!