Archiwum kategorii: Bez kategorii

Pelcio na wybiegu

Trochę prywaty na początek.

Banerek po prawej! Założyliśmy sklepik z gadżetami: koszulki, kubki, gdyby ktoś chciał. Zapraszam. Jak macie jakieś sugestie co do wzorów, to piszcie w komentarzach, z pewnością uwzględnimy 🙂

Chwilowo Peleś nas inspiruje:

wybieg5

Teraz na temat. W czasach dawno minionych nie wiedziałam, że takie maleństwo musi się wybiegać. Jak narzekacie na leniwego chomika, nudnego gryzonia, który tylko śpi i wcina, to polecam dać mu namiastkę wolności. 🙂 Im wybieg większy, tym chomik szczęśliwszy. Peleś biega jak strzałka i niesamowite jest, ile takie maleństwo ma po tych wyczynach dodatkowej energii.

Konstrukcja wybiegu prościutka, składana. Wystarczą kartony złożone „na zakładkę”. Wysokie na tyle żeby nie wyskoczył. 🙂 Kilka zabawek, choć wystarczą rolki po papierze toaletowym. Coś miękkiego, gdzie można się schować (nasza ścierka ukochana przez chomiszcza).

wybieg1 wybieg2 wybieg3 wybieg4

Popielec/Sezon ogrodniczy rozpoczęty

Mało ostatnio mamy czasu, dlatego dopiero teraz o tym piszę. Tegoroczny Wielki Post zaczynamy posadzeniem nasionek. Symbolicznie albo nie, w Popielec wysialiśmy rzeżuchę, owies, arbuza i cukinię. Plan jest taki, żeby w tym roku z balkonu zrobić warzywnik. Pierwsze próby zeszłoroczne, kiedy to pomidory zdominowały nasz balkon, wypierając kwiatki i wszystko inne, okazały się przerażająco skuteczne. Jeszcze pod koniec roku owocowały szalone na parapecie w sypialni i mieliśmy listopadowe pomidory z własnego parapetu.

ogród

Pelek Tur-Tur przemeblowanie

Pelek już się zadomowił i zyskał troszkę więcej przestrzeni w pudle za sprawą mostków i podwieszanej półeczki. Wszystko dlatego, że docelowy ogromny kołowrotek dotarł nareszcie i zabrał sporo miejsca. Obecnie wygląda to tak:

s1 s2 s3 s4

Gniazdo jest na prawo od domku w stercie siana i trocin. Domek służy jako spiżarnia i przedpokój, do sypialni Peleś włazi podkopując się pod chatką.

Sam pensjonariusz naszego kurortu jest bardzo nieuchwytny dla niewprawnego obiektywu. Jedynie dyniowe pestki zatrzymały go na chwilkę:

p2 p3p1

 

Chomicza okazałość :)

Gratulujemy spostrzegawczości 🙂 TW dłużej męczył się nad obrazkiem zanim znalazł maluszka 🙂

Pelek nie ma jeszcze 2 miesięcy. Jest maleńkim dżungarkiem o dużych wymaganiach 🙂 Z nami mieszka od ponad tygodnia.

unnamed unnamed (1) unnamed (2)

Mieszka w samli, jak już pisałam. Dla tych, którzy chomika nie mieli, a chcieliby, to proszę nie trzymajcie ich w mikro więzieniach z plastikowym wystrojem. Takie 78×56 cm to optimum i wcale nie zajmuje aż tyle miejsca, jak się początkowo wydaje. Jak widać, podstawowe wyposażenie ledwo się mieści 😉 Wymienimy jeszcze kołowrotek, bo maluszek szybciutko rośnie, ciasnawo mu. Minimum dla dżungarka i chomika Roborowskiego to 17 cm średnicy, ale mam wrażenie, że to minimum dla jakiś małych przedstawicieli gatunku. Upatrzyłam już taki kołowrotek w sam raz i w dobrej cenie. Jeśli ktoś z Warszawy i okolic chciałby się przyłączyć do zamówienia w zooplus.pl,  to zapraszam na priv.

Jak się tak przyjrzeć biegającemu maleństwu to nie widać nawet łapek. Sunie tylko z zawrotną prędkością mała kulka futerka, jak gdyby w powietrzu. W sklepie widziałam tylko kołowrotki ze szczeblami i zastanawiam się, dlaczego tam sprzedają głównie narzędzia tortur dla chomików (mikro więzienia i koła do łamania łapek). Zadziwiające, dlaczego akurat chomiki są tak w sklepach poszkodowane, bo zarówno wcześniej dla kota, jak i dla rybek (mamy akwarium z małą obsadą) można było znaleźć wyposażenie bezpieczne i dobrej jakości. Hm…

Napiszcie, jak Wam się podoba mieszkanko Pelesia TurTura. Może macie doświadczenie w opiece nad chomikami. Chętnie przyjmę dobre rady 🙂

Jak na razie maluszek zaszył się w domku i kopie pod nim tunele w stercie siana i trocin. Po nocy demolka nastąpiła głownie w piaskownicy ;), a nad ranem Pelek postanowił wygryźć otwór w dachu domku i wyprodukował sporo dodatkowych wiórków. Zastanawiam się tylko, czy to naturalne zachowanie, tak wgryzać się w domek?