Gratulujemy spostrzegawczości 🙂 TW dłużej męczył się nad obrazkiem zanim znalazł maluszka 🙂
Pelek nie ma jeszcze 2 miesięcy. Jest maleńkim dżungarkiem o dużych wymaganiach 🙂 Z nami mieszka od ponad tygodnia.
Mieszka w samli, jak już pisałam. Dla tych, którzy chomika nie mieli, a chcieliby, to proszę nie trzymajcie ich w mikro więzieniach z plastikowym wystrojem. Takie 78×56 cm to optimum i wcale nie zajmuje aż tyle miejsca, jak się początkowo wydaje. Jak widać, podstawowe wyposażenie ledwo się mieści 😉 Wymienimy jeszcze kołowrotek, bo maluszek szybciutko rośnie, ciasnawo mu. Minimum dla dżungarka i chomika Roborowskiego to 17 cm średnicy, ale mam wrażenie, że to minimum dla jakiś małych przedstawicieli gatunku. Upatrzyłam już taki kołowrotek w sam raz i w dobrej cenie. Jeśli ktoś z Warszawy i okolic chciałby się przyłączyć do zamówienia w zooplus.pl, to zapraszam na priv.
Jak się tak przyjrzeć biegającemu maleństwu to nie widać nawet łapek. Sunie tylko z zawrotną prędkością mała kulka futerka, jak gdyby w powietrzu. W sklepie widziałam tylko kołowrotki ze szczeblami i zastanawiam się, dlaczego tam sprzedają głównie narzędzia tortur dla chomików (mikro więzienia i koła do łamania łapek). Zadziwiające, dlaczego akurat chomiki są tak w sklepach poszkodowane, bo zarówno wcześniej dla kota, jak i dla rybek (mamy akwarium z małą obsadą) można było znaleźć wyposażenie bezpieczne i dobrej jakości. Hm…
Napiszcie, jak Wam się podoba mieszkanko Pelesia TurTura. Może macie doświadczenie w opiece nad chomikami. Chętnie przyjmę dobre rady 🙂
Jak na razie maluszek zaszył się w domku i kopie pod nim tunele w stercie siana i trocin. Po nocy demolka nastąpiła głownie w piaskownicy ;), a nad ranem Pelek postanowił wygryźć otwór w dachu domku i wyprodukował sporo dodatkowych wiórków. Zastanawiam się tylko, czy to naturalne zachowanie, tak wgryzać się w domek?