Hej!
Padłam ofiarą rozprzestrzeniającej się po internetach epidemii markerów alkoholowych i te procenty mi bardzo odpowiadają.
Ich największą zaletą jest oszczędność czasu przy prostych szkicach, obrazkach dla przyjemności, projektowaniu itp (składają się na to niesamowicie łatwe mieszanie kolorów, pędzelkowa końcówka i ogromna paleta dostępnych barw).
Wadą – cena 🙁
Mnie do zakupu i wypróbowania zainspirowały filmy z kanału Zrobione z cukrem. Polecam, jeśli chcecie się dowiedzieć jakie są rodzaje, jak działają i ogólnie o co chodzi z tymi markerami. Ja nie będę się wypowiadać, bo dopiero zaczynam ich używać. Poza tym podstawowe dane są do znalezienia na stronie polskiego dystrybutora i całej masie filmów na YouTube.
Dla mnie jest to po części inwestycja, a po części burżujska przyjemność 🙂
Z góry zapowiadam. Będę teraz nimi próbowała rysować na TW. Nie mam zbyt dużo kolorów. Właściwie tylko te które widać na pierwszym obrazku ( #Cukier tak Cię widzę 🙂 )
Mój zestaw: E00, YR21, YR61, R21, E70, R02, R14, E47, E18, B00, B45, G24, BV31, V15.
Brakujące kolory zastępuję kredkami akwarelowymi (Mondeluz i Pentel + pędzelek na wodę Pentela). Świetnie to działa na bloku technicznym ;P – taki mix był w obrazku z Ramenem.
Inne rysunki z cyklu „zacieszam się nową zabawką”: