TW: Nie, nie mam nowego pracodawcy. 🙂 Ale miałem ostatnio przyjemność zmienić miejsce pracy. Taki paradoks. A bardziej konkretnie – przenieśliśmy się do innego budynku. W sumie nie jest źle. Czysto, jasno… Ale kawy nie dają, tylko z automatu za pieniądze. Na szczęście jestem „herbaciarzem”, ale trochę współczuję kolegom. Stąd komiks – łączę się z nimi w bólu. A co!
Kess jak zwykle w formie, choć z obrazka niezadowolona. Nie wiem, dlaczego. Dobrze oddaje mój pierwszy szok po przeprowadzce 🙂
PS: Pozdrawiamy po małej przerwie – mamy nadzieję wznowić regularne aktualizacje, choć czasu coraz mniej… Praca, praca, praca…