Z zeszłego piątku. Taki mały cud z zaskoczenia. Poczytuję sobie to jako znak, że się za mało ukulturalniamy i obiecuję poprawę 🙂
Z zeszłego piątku. Taki mały cud z zaskoczenia. Poczytuję sobie to jako znak, że się za mało ukulturalniamy i obiecuję poprawę 🙂
Jak się podobała premiera starego Prokofieva z nowym scenariuszem ?
Powiem Ci, że mam uczucia mieszane. Muzyka (w sensie wykonania) bardzo ładnie, czysto. Klasa (z tym, że ja się nie znam :)). Natomiast balet…
Kess mówi, że Romeo drewniak. Zgadzam się, był jakiś niewyraźny. Przez dłuższy czas zastanawiałem się, który to. A to chyba nie najlepiej.
Taniec cierpiał na choroby wieku dziecięcego, mam nadzieję, że z czasem się dotrze. Większych błędów nie zauważyłem (ale na tym, to już zupełnie się nie znam), ale części synchroniczne były… niesynchroniczne. A przynajmniej nie do końca. Psuło to trochę efekt.
Kess nie do końca współgrała z baletem scenografia. Mnie się nawet podobała, choć były elementy, których nie rozumiałem (być może przeczytanie programu pomogłoby).
Ale całość generalnie czytelna – dało się zrozumieć o co chodzi, nawet bez wyżej wymienionego programu. To już dużo jak na balet 😛
A scenografia i kostiumy? Słyszałam, że w konwencji przedwojenno/ wojennej.. Jak się podobało zawieszenie akcji Romea i Juli w tym kontekście ?
TW: Jak wspominałem, Kess podobało się średnio. Dla mnie było ok, choć pewne elementy były niejasne.
Co jakiś czas np 'w tle’ puszczany był fragment filmu z jakiegoś wydarzenia. Zazwyczaj rozumiałem o co chodzi i współgrało mi to z resztą widowiska – wprowadzało „klimat” danej sceny. Jeden film jednak (twarz mężczyzny coś mówiącego) był dla mnie kompletnie nieczytelny. Niektóre były też dla mnie za mocne, burzyły pewną umowność przedstawienia (po śmierci Merkucja pokazywane są sceny po bombardowaniu / wypadku). Ale pomysł jest ciekawy.
Nawet, nawet. Romeo drewniak ale reszta całkiem przyjemna chociaż scenografia zaskakująca