TW:
Dziś mała impresja na temat pracy w korporacji. Kess narysowała ten obrazek gdy okazało się, że firma w której pracuję została wykupiona przez jeszcze większą firmę i nagle znalazłem się w miejscu, od którego zawsze się odżegnywałem. Czyli w korporacji włąśnie.
Na szczęście praca w korpo, a przynajmniej świeżo przysposobionym korpo, wcale nie jest taka zła. A projekty tu realizowane bywają naprawdę ciekawe i innowacyjne (to słowo nieco się zużyło, ale pasuje).
Przy okazji nieco prywaty – jeśli jesteście programistami Pythona, albo PHP (z chęcią nauczenia się Pythona) i mieszkacie w okolicach Warszawy, lub – uwaga – Białego Stoku, mogę mieć dla Was interesującą propozycję zawodową. 🙂 Dajcie znać w komentarzach, lub w wiadomościach prywatnych na fanpage TW.
Kilka słów o samym obrazku, bo nie jest on zupełnie zwyczajny (poza tym, że nieco psychodeliczny). Kess zrobiła go przy okazji testowania programu graficznego Krita. Który, w odróżnieniu od Gimpa, stworzony został dla grafików i podobno całkiem przyjemnie się w nim rysuje. Poza tym udostępnia np grupowanie warstw i odczytuje format Photoshopa lepiej, niż wspomniany wcześniej Gimp. I jest darmowy.